Jakoś trzeba sobie radzić ;)
Wspomnienie z wakacji :P
Wspomnienie z wakacji :P
Kotłownia powoli zbliża się ku końcowi. Pozostało tylko znalezienie wypożyczalni z zaciskarką do miedzi.
Weekend był pracowity w sobotę zamontowaliśmy komin i zacząłem montaż kotłowni.Niestety przez błąd w obliczeniach brakło30 cm wkładu więc czekamy na dostawę ;P
Pod koniec niedzieli udał się zamontować jeszcze baterię podtynkową Ferro. Ogólnie nie polecam baterii bez uchwytów montażowych :)
Trochę cisza na blogu. To przez to, że długo kompletowałem kotłownie i czekałem na kocioł, a teraz się drapie jak to wszystko połączyć ;)
Póki co komin wykuty czego się obawiałem najbardziej bo nie chciałem kupować drogich narzędzi do wiercenia w ceramice. Udało się zrobić własnoręcznie :)
Na weekend montuję wkład i zaczynam powoli montaż osprzętu.
W oczekiwaniu na dostawę kotła gazowego robię parę innych mniejszych rzeczy.
Z przerwami wiercę dziury pod wieszaki sufitu podwieszanego na parterze. Jest ich do zrobienia ok 750 szt :P także robię sobie przerwy.
Każdy wieszak jak i profil UD jest izolowany akustycznie. Na zdjęciu wyżej użyte kołki szybkiego montażu czego nie powinno się robić ponieważ zabrania PPOŻ. Ja do każdego takiego wieszaka wiercę dodatkową dziurę na środku i wbijam stalowy dybel. Po testach pod ciężarem 80 kg wieszak nawet się nie wygnie ;)
Tak wyglądają drzwi wejściowe z poprzedniego postu już zaciągnięte siatką.
N
Na zewnętrznym narożniku użyłem narożnika elewacyjnego, któremu obciąłem nożykiem siatkę ze strony, która będzie gipsowana do ściany
W tygodniu zajechał tato i zabudował rury od rekuperacji.